fb

1.jpg2.jpg3.jpg4.jpg5.jpg6.jpg7.jpg8.jpg

Wartość ta niesie umiejętność współodczuwania z inną osobą. Zawiera w sobie jednocześnie element empatii, miłosierdzia, miłości, dawania dobra. Obecnie umiejętność współodczuwania staje się deficytowa. Chociaż zazwyczaj rodzimy się z nią. Każdy może zaobserwować jak niemowlę reaguje na nasze uczucia, jak się czuje wtedy, gdy jesteśmy zdenerwowani, a jak, gdy szczerze uśmiechamy się. Z czasem ta umiejętność może być zapomniana. Zanika wtedy, gdy mały człowiek jest raniony, gdy otoczenie zachowuje się wrogo wobec siebie. Dziecko uczy się, że nie wolno mu pokazywać względem innych emocji, że musi być twardy, jego serce zamyka się, uczucia i ich wyrażanie staje się nieistotne. Jeśli wzrasta w dobrych emocjonalnie warunkach, sam doznaje wsparcia w trudnych momentach, obserwuje działania rodziców nakierowane na pomoc innym sam mimowolnie takiej gotowości nauczy się.

Zarówno nasze ciało jak i umysł są narzędziami w stawaniu się doskonalszymi w człowieczeństwie. Uczenie się wzajemne potrzebuje komunikacji z serca do serca. To ten rodzaj porozumiewania się ma największą moc. Współczując używamy naszego umysłu i ciała, by trafnie odczytać to, co druga osoba myśli i czuje. Czując jej cierpienie, smutek, zagubienie zapominamy o sobie, powstaje w nas gotowość do udzielenia pomocy. Często to odczuwanie zalewa nas, wyzwala silne uczucia. Nawet wtedy, gdy stajemy bezradni wobec jakiejś sytuacji w której znalazł się ktoś, to musimy być świadomi, że sama nasza obecność i wysłuchanie niosą pomoc. I to jest właśnie ta nagroda jaką otrzymujemy otwierając serce na drugiego człowieka. To jest ten owoc pomagania – to jest działanie Boskie w naszych sercach. Do nas jedynie należy decyzja, czy chcemy współczuć.

Proponowane tematy:

  1. Traktuję siebie jak przyjaciela.
    Dlaczego tak postawiony temat jest ważny? Na świat patrzymy przez pryzmat własnych doświadczeń. Zazwyczaj nie do końca jesteśmy zadowoleni z siebie. Mamy w sobie cienie, których nie akceptujemy, a one stale pojawiają się w naszym życiu. Czekają na akceptację, na uznanie ich istnienia. Mając taką świadomość często zamykamy się na inne osoby. Czasem porównujemy się, pojawiają się negatywne emocje np. zazdrość, zawiść itp. W momencie, gdy zaakceptujemy nasze cienie, przeszkody w nas minimalizują się. Taka postawa nie oznacza tego, że czujemy się z siebie dumni, ale to, że łatwiej nam będzie otwierać się na drugich, dostrzegać ich potrzeby bez oceniania i negatywnych postaw.
    Propozycje dla rodziców: Poprzez pracę z własnymi odczuciami, myślami, przekonaniami lepiej zrozumiem moje dziecko. Dlatego:
    1. zastanowię się, czego nie lubię w sobie, czy jest możliwe, aby to zmienić? Pomyślę co może mi dać to czego nie lubię. Jak mogę wykorzystać daną cechę, czy kłopotliwe sytuacje.
    2. każdy z nas ma wiele zalet, atutów, zdolności, które bagatelizuje, nie docenia. Jak możemy je używać, by nie ranić siebie.
    3. wybaczenie sobie często jest trudne. Zabiera to nam energię, wpędza w stany depresyjne. Pamiętajmy o tym, że sami dla siebie musimy być najlepszymi przyjaciółmi. Pomyśl o sobie jako o przyjacielu, który potrzebuje zrozumienia, bo ma jakiś problem. Co byś mu powiedział, jak byś go potraktował, jakich słów byś użył, aby go pocieszyć, uspokoić? Bądź dla niego empatyczny, wyrozumiały. Napisz na kartce. Pomyśl jak byś ty się poczuł, gdybyś tak samo potraktował siebie.
    4. Podobny etap rozmowy, rozumowania przeprowadzę ze swoim dzieckiem. Wzmocnię jego zalety, umiejętności czy zdolności.
  2. Umiem obdarzać innych sympatyczną uważnością.
    O wiele częściej zauważamy u innych to co złe, ich błędy, potknięcia niż ich zalety czy osiągnięcia. Wielką sztuką jest zwracanie uwagi na dobre działania czy dokonania innych osób. Ale robiąc to, uczymy się koncentrować na tym co dobre. Większość z nas ma potrzebę otrzymywania przyjemnych komunikatów, słów budujących. Mamy trudności z powiedzeniem słów podnoszących na duchu. Często mówimy tzw. prawdę w sposób raniący. Jest to oznaka braku współodczuwania. Takie bowiem słowa pozostawiają blizny na długie lata.
    Propozycje dla rodziców: Porozmawiam w wolnym czasie z dzieckiem na przedstawione tematy:
    1. Czy łatwo jest mu powiedzieć coś miłego (ale prawdziwego) innym? Czy potrafi dostrzec dobre intencje w działaniach drugich osób? Czy może wszystko krytykuje i negatywnie ocenia?
    2. Jak zachowuje się wobec przyjaciela, jak wobec kogoś, kto jest mu obojętny, a jak traktuje wroga? Komu jest łatwiej współczuć i dlaczego?
    3. Czy osobie, której nie lubi potrafi szczerze powiedzieć miłe słowa, gdy na to zasługuje, czy potrafi jej współczuć i pomóc?
      Czasem są osoby postępujące bardzo nagannie, wciągające innych w zachowania nieodpowiednie, wtedy nie zawsze nasze współczucie będzie odbierane przez nie jako prawdziwe.
  3. Bóg jest źródłem niewyczerpanego współczucia.

    To Bóg jest świadkiem naszych zmagań, potknięć, upadków. Jest naszym wiernym towarzyszem podróży, którą jest życie. Zawsze ilekroć zwracamy się do Niego jest gotów wysłuchiwać nas. Jeżeli poddamy mu się, pokieruje naszą drogą. Nie zawsze rozpoznajemy jego wskazówki, czasem możemy czuć się samotnie. Wybacza nam nasze błędy i obdarza różnymi małymi i większymi radościami.
    Propozycje dla rodziców: Przypomnę mojemu dziecku takie sytuacje, takie działania Boga, które świadczą o jego bezgranicznym współczuciu i pomocy człowiekowi. Uczę dziecko zwracania się do Boga codzienne, a zwłaszcza w trudnych sytuacjach.

    Alicja Dzwonkowska

Początek strony